10 lut 2019








Kinga Ol.

Parę słów ode mnie (bo od czasów liceum nie miałam okazji rozpisywać się na inny temat niż biologia):
* Szczerze - nie myślałam, że jeszcze kiedyś tu zajrzę. Ba - że dodam post z kolejnymi fotograficznymi pracami. Od ostatniego wpisu minęły równe 3 lata i dziwię się, że blog jeszcze nie został usunięty przez brak aktywności właściciela. W sumie to nawet dobrze, bo mam nadal miejsce, gdzie mogę pod wpływem artystycznego impulsu dodawać swoje prace. Jednak to nie oznacza, że staję się blogerem z prawdziwego zdarzenia. Od czasu do czasu znowu tu zawitam, o ile zbiorę fajny materiał. Może to będzie jutro, może znowu za kolejne 3 lata. Who knows.
* Co do materiału - w czeluściach mojego starego laptopa, mam miliony folderów z niepublikowanymi zdjęciami: z wyjazdu do Nowego Jorku z 2016 roku, ze spontanicznych wyjść ze znajomymi, pojedyncze ujęcia z drogi do Biedry. Chciałabym i mam nadzieję, że niektóre z nich ujrzą światło dzienne, bo moim nieskromnym zdaniem - warto je zobaczyć. Tak jak byłam podekscytowana kadrami, które wyszły spod mojej ręki, tak ten zapał szybko zgasł.  Dorosłość dopadła błyskawicznie i przez obowiązki na uczelni, w pracy i inne losowe przypadki, foldery te zostały nietknięte. Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina. Liczę na to, że jednak w ogromie licencjatu, pracy oraz innych ważnych i ważniejszych spraw, nastanie dzień, w którym nadrobię zaległości. Mimo tego, niektóre prace niestety nie doczekają się publikacji - powodem są urwane kontakty z osobami, które kiedyś chętnie stawały przed mój obiektyw (warto dodać, że nie dodaję zdjęć bez zgody współautora). Na to już bardzo mało poradzę.
* Czas na pozytywniejszą informację. Większość z was pewnie wie, że aktualnie przebywam w Trójmieście (głównie Gdańsk), czasami zawitam w ełckie strony. Przyznam, że nigdy nie miałam okazji pójść na zdjęcia w pomorskie rejony i żałuję, bo jest tyle cudownych, niewykorzystanych przeze mnie miejsc na sesje (w samym Sopocie chyba znalazłam ok. 20 fajnych spotów). Chciałabym to zmienić, więc szukam nowych twarzy (stare też będą w porządku). Miedzy pisaniem pracy, nauką na neuroprzedmioty, kopytkowaniem do pracbazy i moim ogólnym niezorganizowaniem - uwierzcie, wygospodaruje 2-3 godziny na fajne rzeczy. Cennik/wymagania - dobra kawa oraz głowa pełna pomysłów. W zamian oferuję kilkanaście ładnych zdjęć i mile spędzony czas w towarzystwie mojej osoby (podobno nie jest tak źle - nie gryzę, podobno sensownie rozmawiam, a nawet zdarza mi się coś mądrego powiedzieć). Kontakt - zakładki u góry albo portale społecznościowe, najlepiej Facebook lub Instagram. Jak od razu nie odpiszę to nie załamujcie rąk. Mam wyłączone prawie wszystkie powiadomienia i czasem zdarza mi się zapomnieć odpisać na wiadomość, ale nawet kilka dni później - zawsze odpowiadam. Serio, dogadamy się.

Nowi obserwatorzy - witam serdecznie. Stali obserwatorzy - dziękuję, że jesteście.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka